Z opisem bede mial troche problemu, bowiem bedzie on tyczyl stanu obecnego, czyli Magnepanow po kilku przerobkach, ktore istotnie poprawily brzmienie.
Na poczatku moze pare slow o budowie. Prosta. Rama z MDF wewnatrz ktorej zamocowana jest perforowana stalowa plyta. Na niej umieszczono magnesy stale w postaci waskich paskow (w pionie) tak aby sasiednie mialy przeciwnie umieszczone bieguny. Przed nimi jest naciagnieta folia mylarowa na ktorej naklejone sa: w czesci niskotonowej drut miedziany, w czesci srednio-wysokotonowej folia aluminiowa. Sciezki umieszczone sa tak ze patrzac na nie od frontu sa miedzy magnesami. W duzym przyblizeniu to jakby glosnik dynamiczny ale w wersji "plaskiej". Glosniki wygladaja nieco fikusnie: ponad 160 cm wzrostu, ok 40 cm szerokosci i 5 cm glebokosci. Zreszta o detalach mozna poczytac na stronie Magnepana (www.magnepan.com).
W minusach zaznaczylem ze wystepuje szczuplosc najnizszego basu. Nowe Magnepany wymagaja okolo 3 miesiecy by sie"dotrzec" co objawia sie glownie poprawa jesli chodzi o najnizsze czestotliwosci. Inna wada jest dosc lekkie potraktowanie nozek na ktorych opieraja sie panele. Sa to podstawki (teowniki) na ktorych kolumna (panel) sie po prostu chwieje po lekkim potraceniu. Idac tym tropem mozna stwierdzic ze duza czesc energii wychylenia membran nie pompuje powietrza, ale jest tracona na drgania w jakie wprawiana jest caly panel (mozna to bylo stwierdzic przy glosnym sluchaniu). Rada okazala sie prosta- stand, czyli rodzaj ciezkiej ramy z MDF plus wstawki z grubego szkla. Teraz panel nie ma prawa drgnac... A to co dechy wyczyniaja w dziedzinie basu jest nie do porownania w stosunku do zestawow fabrycznych. Przy okazji poprawie ulegla stereofonia, ze wzgledu na wyelminowanie tychze drgan i zlikwidowanie przypadkowych przesuniec fazowych w zakresie wysokich czestosci.
Inna modyfikacja jaka zastosowalem jest wymiana elementow zwrotnicy - kondensatorow i okablowania. Korzystajac z doswiadczen uzytkownikow Magnepana zastosowalem u siebie okablowanie z litej miedzi i srebra w koszulce teflonowej oraz kondensatory: papierowo-olejowe Jensena dla sekcji wysoko-srednio tonowej i polipropylenowy Ansar dla basu plus nowa cewka (nazwy teraz nie pamietam). Zwrotnica jest bardzo prosta bowiem 3-elementowa. Efekt? Zbieranie szczeki z podlogi.
W dalszym ciagu przy przerabianiu gniazd wejsciowych wylaczylem z obwodu bezpiecznik dla sekcji wysokotonowej, co wznioslo poziom dzwieku jeszcze wyzej (troche ryzykanckie, ale to byla ostatnia modyfikacja po paru latach uzytkowania i wiedzialem ze swoim wzmacniaczem krzywdy im nie zrobie).
W spisie sprzetu jest subwofer REL. Probowalem roznych, fakt ze przeznaczonych do kina domowego, ale zaden absolutnie sie nie sprawdzil. Instrukcja mowi ze Magnepany schodza w dol do 35 Hz. Wymagany byl wiec subwofer gdzie mozna ustawic bardzo niska czestotliwosc odciecia. REL'a mozna ustawic od 22 Hz... Zas ja mam go ustawionego na 30 Hz... W ten sposob unikam podbicia w zakresie gdzie pokrywaja sie charakterystyki obu glosnikow.
To chyba tyle. Mam nadzieje ze nie zanudzilem ;-)